czwartek, 30 stycznia 2014

światełko w tunelu

Pojawiła się nadzieja wyjaśnienia przyczyny dolegliwości Kacpra (m.in. opuchnięcia.. zaczerwienienie..dłoni i twarzy..  bolesność skóry i mięśni.. utykanie)
o których wspominałam w sierpniu:
http://kacperdana.blogspot.com/2013/08/co-nas-smuci.html

W środę byliśmy na prywatnej wizycie (koszt 200zł) u prof. Rutkowskiej w Reumatice.. (kobieta..pełna ciepła.. empatii i cierpliwości)
Dowiedziałam się od niej, że to wszystko co dzieje się z Kacprem to objawy Raynauda.. które widać było idealnie u niego tego dnia ze względu na mroźną i wietrzną pogodę.. poza dłońmi i twarzą Pani prof. również obejrzał stopy (na co ja nigdy nie wpadłam) okazało się, że są biało-sino-lodowate..

Wyszliśmy z gabinetu ze skierowaniem na oddział do Kliniki na Spartańskiej w celu zrobienia wszystkich możliwych badań i znalezienia przyczyny w.w. objawów..
Trzymajcie kciuki za krótki czas oczekiwania :)

Dzisiaj byliśmy na kontroli w CZD w poradni audiologicznej.. Udało się zrobić Kacprowi badanie słuchu :)

Ta poradnia była jedną z pierwszych na naszej drodze z autyzmem..  ( w 2001/2002 roku.. )
Wtedy wyniki badań słuchu (w narkozie) wychodziły niepomyślnie..  "Obustronny niedosłuch zmysłowo-nerwowy niskotonowy, stopnia umiarkowanego" ..
Ze względu na specyficzny ("odwrócony") ubytek słuchu nie można było Kacpra zaopatrzyć w aparaty słuchowe. Dobrze rokujące było to, że w zakresie częstotliwości ważnych dla rozumienia mowy (obszar spółgłosek) progi słyszenia były w normie.

Dzisiejszy wynik badania PRAWIDŁOWY :) ogromna ulga :)

przed wizytą do prof. Rutkowskiej
w drodze z CZD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz