sobota, 3 listopada 2012

ruszamy z dietą ;)


Zaczęliśmy dietę bezglutenową...i tak bez ściemy diety: bezcukrową i bezmleczną... jak na ten moment jest dobrze... Kacperek zadowala się tym co mu podaję... wszystko wcina ze smakiem... oby tak dalej ;)


wczorajsza kolacja: chlebek bezglutenowy (kupiony... bo jeszcze tak na maksa nie ogarnęłam się z tą dietą... jeszcze trochę i będę sama chlebek piekła)... serek kozi, por i oliwki... wcinał jakby przez cały dzień nic nie jadł :)




dzisiaj upiekłam karkówkę... zastąpiła kozi serek ;)

i boczek...

 a na obiad były pyzy bezglutenowe z nadzieniem szpinakowo-czosnkowym... mmmm pychota...


 tak wyglądał Kacperek wcinający pyzy ;)... zjadł trzy i strasznie się sfrustrował, że nie było więcej...

4 komentarze:

  1. Smacznego mój Pysiaczku ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pysiaczek dziękuje ;)... oj smakowało...

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej Monia gratuluję diety bo ja ie daje rady ani finansowo ani wogóle a napisz jak Kacper po diecie lepiej jest jakby jej nie miał

    OdpowiedzUsuń
  4. hej Aga... zaczęliśmy dietę kilka dni temu... jak na ten moment nie jest lepiej... bywają kryzysowe chwile... Kacperek na siłę domaga się produktów niedozolonych... wczoraj ponad godzinę płakał rozżalony, bo przeszukując szafki nie znalazł chleba... ale jestem dobrej myśli... spodziewałam się, że tak będzie...
    zgodzę się z Tobą, że finansowo stosowanie diety to masakra... nie wiem czy to ogarnę ;(... pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń