niedziela, 30 września 2012

Turnus :)

Po 12-stu godzinach podróży i nieprzespanej nocy Kacperek smacznie usnął u Kasi, która udostępniła nam na kilka godzin swoje mieszkanie... DZIĘKUJEMY KASIU


W Gorzowie Wlk. zaopiekowała się nami Gabrysia.. DZIĘKUJEMY GABUNIA
 Kacperek szczęśliwy, bo na miescu czekała na niego huśtawka :)  i o dziwo, pomimo lęku cieszył się z obecności Elzy... 




Szczęśliwie dotarliśmy na miejsce.. Wałcz przywitał nas piękną, słoneczną pogodą..
w hotelu tego wieczoru najlepszym przyjacielem Kacperka  okazało się łóżko :)



 Pierwszy dzień terapii już mamy za sobą.. piękne miejsce, cudowni, ciepli terapeuci.. czego chcieć więcej... tylko zdrowia, bo Kacperek się przeziębił i musielismy zrezygnować  z aquaterapii :(


2 komentarze:

  1. moniu podziwiam Cię jak walczysz o Kacperka życze mu zdrówka pozno macie obóz

    OdpowiedzUsuń
  2. dzięki Aga... nie tak późno... piękna, słoneczna, jesienna aura to dobry czas ;) pzdr.

    OdpowiedzUsuń