Mój synek to "uciekinier".. nie dostrzegający otaczających go zagrożeń...
spacer w ciągu dnia ulicami naszego miasta, pełnych aut i przechodniów.. dla Kacperka i dla mnie jest bardzo irytujący... :(
spacerując muszę go cały czas obserwować.. i przewidywać jego każdy następny ruch.. np. wyrwanie batona mijanej osobie.. dotknięcie lub poklepanie jej.. ucieczka na ruchliwą ulicę, prosto pod samochód i nie daj Boże głośny krzyk (to wzbudza największą sensację)
W sumie to już powinnam się do tego przyzwyczaić.. ale nie potrafię.. nie znoszę tych naszych spacerów.. a im Kacperek większy tym te nasze spacery są coraz bardziej irytujące.. i problemowe..
często ludzie patrzą na niego jak na małpę w zoo.. jak na jakiegoś dziwoląga.. reagują oburzeniem na dotyk czy nawet podskoki..
czasami mijamy kogoś kto się przyjaźnie uśmiechnie.. przywita się z Kacperkiem.. ale z przykrością muszę przyznać, że są to wyjątki :(
Uwielbiamy ciszę.. spokój.. miejsca, gdzie Kacperek może czuć się swobodnie.. bez uwięzi.. upominania.. ograniczeń... i wszechobecnych gapiów..
Dlatego też ten tydzień był wyjątkowy.. spędziliśmy fajny czas z przyjaciółmi.. :)
dziękujemy Wam kochani.. za te chwile poświęcone Kacperkowi... :)))
i tak po kolei...
poniedziałek.. rano zajęcia w domu.. a popołudnie relaks u rodzinki w Jagodnym :)
wtorek.. rano zajęcia w domu.. a popołudniu zajęcia i relaks u Agi :)
środa.. rano zajęcia w domu.. a popołudniu zajęcia u Agi i relaks z Agą na placu zabaw :)
czwartek.. rano zajęcia w domu.. a popołudniu relaks u Karoli :)
piątek.. rano zajęcia w domu.. w południe zajęcia w szkole..
popołudniu Renia wyciągnęła nas na długi spacer.. po drodze zaszliśmy na plac zabaw :)
sobotę Kacperek rozpoczął z duszącym kaszlem :(... ja na uczelni.. a dzieci z dziadkiem..
niedziela spędzona w domu.. w trakcie zajęcia ze mną i inhalacje..
tydzień przyniósł nam wiele radości... ciekawe co przyniesie kolejny?
Fryzura super :-) Kacper jeszcze bardziej suuupppeerrr <3
OdpowiedzUsuńfryzura super... szkoda że, tylko przez kilka minut po kąpieli... :)
OdpowiedzUsuńsuper ze chociaż tydzień się udał w tym ciągłym zabieganiu
OdpowiedzUsuń