W sobotę 15 grudnia Kacperek skończył 13cie lat... świętowaliśmy w niedziele... rodzinnie.. cichutko... bez fajerwerków...
Trzynaście lat... w tym jedenaście z diagnozą - autyzm wczesnodziecięcy.. jedenaście lat walki.. ciężkiej pracy i rehabilitacji.. pytań bez odpowiedzi.. dni radości i rozpaczy.. sukcesów i porażek.. małych postępów i wielkich osiągnięć.. dni bez nadziei przeplatanych wiarą w lepsze jutro..
Mój Kacperek.. niezwykle emocjonalny człowiek.. kochający ludzi.. szukający u nich akceptacji..
Kochamy Go bardzo i On nas bardzo kocha i wiem, że nigdy nie przestanie..
Który dzisiaj rano w trakcie ataku padaczki szukał w moich objęciach ratunku.. a ja bezsilna dziękowałam Bogu, że stało się to przy mnie.. że w porę zauważyłam zbliżające się niebezpieczeństwo.. zdjęłam mojego synka ze stołka i zaniosłam na łóżko..
Modlę się o to, żebym była zawsze przy nim, jak będzie mnie potrzebował.. żebym żyła tak długo jak On.. żeby na swojej drodze spotykał samych dobrych ludzi.. pełnych ciepła i empatii.. akceptujących Go takim jaki jest..
Monia też Wam tego życzę z całego serducha ale ja mam nadzieję i tak myślę ze Bóg nie pozwoli nas zabrać naszym dzieciom ja mam takich dwójkę tak tak a Monia mój @ amiareczka@o2.pl pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOby Kacperek był zdrowy i już atak się nigdy nie powtórzył...tego kochanemu Pysiaczkowi życzymy...kochamy Was...
OdpowiedzUsuńMałgosia i Aurelka
Pozdrawiamy Was dziewczyny.. Aga napiszę do Ciebie maila..
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego dla Kacperka od kiboli!
OdpowiedzUsuńKacperek dziękuje :)
OdpowiedzUsuń